Znowu zaniedbuje bloga.. ech, przepraszam. Jakoś nie mogłam się w tygodniu zabrać na pisanie. Dzisiaj korzystając z wolnego wieczoru postanowiłam zająć się blogiem.
Jeśli chodzi o tytuł posta, zaczęłam w końcu ' biegać '. Póki co, biegam ok. 1 km, ale myślę, że niedługo wydłużę moją trasę. Moim taki małym marzeniem, jest jakieś 10 km.
Wczoraj przyjaciółka miała urodziny, zaszalałam trochę z colą i paluszkami, a na dodatek kawałek pizzy.. Odbiło się to +0,5 kg na wadze, czyli zamiast 75,3 jest 75,8.. ech. No cóż, nie ma co rozpaczać, tylko wziąć się za siebie.
Trzymajcie się. ;)
początki biegania są trudne, potem jest jeszcze trudniej:P ale cieżko przestać
OdpowiedzUsuńPoczątki są ciezkie, ale z czasem będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńTo marzenie jest bardzo relane. Jestem całkowicie pewna że dasz radę. Wiem po sobie :) Nominuję cie do Liebster Bloga. Więcej szczegółów u mnie: http://fit-friend.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam!!
Oby szybko spadło :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mojego spisu blogów o odchudzaniu :)
OdpowiedzUsuńwww.spis-blogow-odchudzanie.blogspot.com