23 kwietnia 2013

1000 kcal ?!

Tak jak ostatnio pisałam, w sobotę odwiedziła mnie dietetyczka.Jako, że na diecie 1300 kcal nie schudłam nic, to pani dietetyk postanowiła ( mimo strachu, że na niej "wysiądę" ) zmniejszyć ich liczbę do 1000. Dzisiaj był mój pierwszy dzień tej diety, i mogę stwierdzić, że nie ma dużej różnicy. To znaczy, jestem najedzona i czuję się dobrze. Nie wiem jak to będzie gdy pójdę do szkoły, bo póki co mam wolne. :)
Przed wizytą, się zważyłam i waga pokazała 77 kg ! Czyli przez tamten tydzień schudłam kilogram, ale nie powiedziałam tego dietetyczce, a powinnam.. No cóż, przynajmniej mam pewność, że teraz będę chudła.. Zastój wagi wreszcie się skończył i w dodatku wcisnęłam się w moją cudowną sukienkę !

Co do treningów.. Wczoraj zaczęłam program 6 week six-pack. Zrobię zdjęcie jutro i za 6 tygodni, mam nadzieję, że będzie różnica. Ktoś z Was ćwiczył to ? :)

19 kwietnia 2013

:))

Ponad tydzień mnie tu nie było.. jak ten czas szybko leci !
(chyba) Wreszcie zaczynam chudnąć, wcisnęłam się w moją sukienkę.. waga mam nadzieję, że też poleci w dół.
Wczoraj po całym dniu chodzenia po mieście, byłam tak padnięta i w dodatku nie miałam internetu, że odpuściłam sobie ćwiczenia. W szkole dzisiaj biegaliśmy i zauważyłam, że moja kondycja jest lepsza niż parę miesięcy temu.. Kolejna motywacja :) 
 Jutro przychodzi do mnie dietetyczka, jestem ciekawa co powie, bo na tej diecie nic nie schudłam..
Potem mam w planach wrotki, a wieczorem jakiś 'mocny' trening. :D

Miałam dzisiaj odpuścić trening.. "bo mi się nie chce" , ale po tym jak napisałam tego posta, i pomyślałam, że musiałabym napisać, że nie ćwiczyłam, to stwierdziłam, że lepiej coś zrobić. :D Także zaraz włączam Mel B na pośladki, 6-minutówki z Ewą i ćwiczę. :)




10 kwietnia 2013

5*6 minut

Uwielbiam ten stan po zaliczonym treningu, kiedy leżę plackiem na podłodze i próbuję złapać oddech.. Dzisiaj zrobiłam 5 6-minutówek z Ewą i polubiłam te treningi..
Jak widać, teraz nie mam jakiegoś konkretnego planu z kim będę ćwiczyć.. Po prostu włączam youtube i wybieram trenera, w zależności od tego jaki mam humor. :)
Mam przynajmniej pewność, że ćwiczenia mi się nie znudzą, jak to było w przypadku kiedy wybierałam sobie jedną osobę i ćwiczyłam z nią miesiąc.
Widać w końcu, że wiosna się zbliża.. jeżeli będzie ciepło w weekend to mam plan, żeby iść pobiegać. Jestem na maksa zmotywowana do ćwiczeń, mam nadzieję, że mi to nie przejdzie. :D

Ostatnio zostałam nominowana do Liebster Blog award na pytania postaram się odpowiedzieć, jak będę miała więcej czasu. :)



3 kwietnia 2013

Święta minęły mi szybko, nie przesadzałam z jedzeniem. Ciasta tylko próbowałam, a słodycze, które dostałam pochowałam w kartoniku. :D
Teraz podsumowanie mojego wyzwania.. no więc, na początku było kiepsko, ale w połowie miesiąca wzięłam się w garść i dałam radę, teraz przedłużam wyzwanie.. ' bez słodyczy do wakacji ' . Myślę, że dam radę.
Odezwę się w weekend. :)