Koniec marca, święta się zbliżają, a wiosny jak nie było, tak nie ma.
Gdyby chociaż słoneczko lekko przygrzało, żeby temperatura wskoczyła na plus.. wreszcie mogłabym wyjść pojeździć rowerem, albo nawet zacząć biegać.. Bo przy takiej pogodzie mama nie chce mnie wypuścić z domu..
Znowu wracam do ćwiczenia z Ewą Chodakowską, dzisiaj zaliczyłam Skalpel. Próbowałam też zrobić Tiffany na boczki, ale jak ćwiczę to strasznie kuje mnie prawy bok. Nie wiem od czego tak się dzieje, bo nigdy tak nie miałam ( chodzi mi o to skakanie, gdzie trzeba trzymać ręce na wysokości barków i skręcać biodra, nie wiem jak to się 'fachowo' nazywa ).
Po świętach idę do dietetyczki, i jestem ciekawa co powie, bo póki co waga stoi.