18 lutego 2013

.

Wreszcie czuję, że żyję. Nie jem słodyczy i nawet nie chcę.. ( noo poza wczorajszym dniem.. nie mogłam powstrzymać się przed spróbowaniem maminego ciasta ).
Piątek i sobota są moimi dniami wolnymi od ćwiczeń.. Przez to 30DSH skończę trochę później.. wiem, że powinnam ćwiczyć codziennie bez wyjątku, ale w piątki wolę wyjść z koleżankami, a w soboty robić sobie wieczór filmowy.. tak, tak.. wymówki.
15 lutego minęło 5 miesięcy mojego odchudzania.. Szczerze, to w listopadzie inaczej wyobrażałam sobie siebie jak będę wyglądać po 5 miesiącach ( odliczając ok. miesiąc kryzysu ) dlatego moim ' postanowieniem ' będzie zmieszczenie się w sukienkę, w którą teraz się nie dopinam.

A no i coraz mniej czasu do wakacji, a jednym z moich postanowień noworocznych jest to, że 1 lipca waga pokaże 6 z przodu , także muszę się wziąć ostro za siebie i zawalczyć . :)





marzy mi się taki brzuszek i stanik z Nike. <3

2 komentarze:

  1. ah, przez długi czas moim marzeniem też była 6 z przodu! no i w końcu jeeeest!
    życzę wytrwałości :))

    OdpowiedzUsuń